piątek, 12 grudnia 2014

Tu był "Michael Kors" ;)

Ależ ja tęskniłam!! :)
Spory czas mnie nie było, zaszło wiele zmian w moim życiu, ale sytuacja już opanowana u mnie także spokojnie mogę wracać na bloga. W czasie kiedy mnie nie było tutaj, wcale nie próżnowałam :) kto zagląda czasem na mój fanpage albo też instgram (chyba wcześniej się nie pochwaliłam) wie, że coś się działo. Między innymi powstało kilka sztuk biżuterii dla moich gości weselnych, m.in. dla mojej Mamy, babci, siostry, teściowej, cioci, kuzynek no i oczywiście dla mnie samej - tu akurat szaleństw nie było ale element własnoręcznie zrobionych dodatków był dla mnie ważny więc pojawić się musiał. Ale ja wcale nie o tym chciałam. W podróży poślubnej kupiłam sobie toerbkę. Sztuka całkiem sympatyczna gdyby nie fakt iż udawała torebkę Kors'a z paskudnymi plakietkami z których odpryskiwała złota farba... Stąd torebka została pozbawiona napisów i powstały dziurska... takie o :
 Lepszego zdjęcia owych dziursk nie zdążyłam zrobić ale raziły po mnie po oczach więc zabrałam się za pracę i przykryłam je taką aplikacją której głównymi bohaterami są oczywiście moje ulubione swarovskie.


Z dumą noszę teraz owo cudo, które już chciały mi porwać ze 3 osoby. Myślę że podrabiany "Kors" może się schować w tym momencie. A jak Wam się podoba?

poniedziałek, 22 września 2014

Ośmiokątny komplet w fiolecie

Sporo czasu nie pojawiałam się i niestety jeszcze jakiś czas nie będę miała możliwości pokazywać co się u mnie dzieje regularnie co niestety mnie nie zadowala. Czasu mi brakuje i to bardzo ale jeszcze trochę i wrócę ;) Od października rozpoczynam ostatni rok studiów z całkiem sporą ilością czasu więc będę mogła nadrobić co straciłam :)
A póki co prezentuję komplet który powstał do sukienki mojej kuzynki na wesele. Kryształki swarovskiego, trochę srebrnego drutu i łańcuszka i oto mamy błyszczące cuda ;)



A później powstały kolczyki bliźniaczki w kolorze niebieskim :)
I to na razie wszystko...

czwartek, 24 lipca 2014

Uciekający czas...

Właśnie zdałam sobie sprawę, że mój blog w tym miesiącu obchodził urodziny, a dokładnie 8 lipca były 3 lata odkąd sobie wypisuję swoje kilka słów i wstawiam zdjęcia swoich "dzieł".
Od tamtego czasu zmieniło się właściwie wszystko (kto ma ochotę niech zajrzy na pierwsze posty ;)) od wyglądu bloga, jakości zdjęć i mojego podejścia po techniki jakimi posługuję się przy wykonywaniu biżuterii. Od tego czasu blog, biżuteria i pozostałe strony gdzie udostępniam zdjęcia tego co robię stały się moją prawdziwą pasją, i choć jak każdemu, zdarzają mi się chwile zwątpienia i braku motywacji do tworzenia, to na całe szczęście szybko mijają i znów mogę wrócić do tego, co mi sprawia radość.
Będąc w tym miejscu DZIĘKUJĘ każdej osobie, która do mnie zajrzała i wyraziła swoje zdanie na temat moich prac - każde słowo krytyki naprowadza mnie by poprawiać swoje prace, a każda pochwała motywuje do dalszego tworzenia :)
A przy okazji przedstawiam wam komplet, który od ponad miesiąca czeka na pokazanie go światu :)

W całości wykonany z toho 11/0.
Przy okazji dla zaglądających za jakiś czas przygotuję jakieś candy związane z rocznicą bloga i może poniekąd pożegnania mojego stanu panieńskiego, który błyskawicznie wręcz się skraca ;) Musicie mi tylko podpowiedzieć o co najchętniej chciałybyście "zagrać" ? Jakiś koralikowy komplet, coś z sutaszu, coś co już zrobiłam a może jakąś zupełną niespodziankę wg określonych przez was preferencji? :)

wtorek, 15 lipca 2014

Babcine klipsy

Wczesniej wspominalam ze czekaja mnie projekty zwiazane z dopasowaniem ich do strojow  przyszlych weselnikow ;) tym razem sa klipsy dla mojej Babci dopasowane do garsonki. Mialy byc fioletowawo niebieskie wg zamowienia no i takie chyba sa. Pierwsza fotka przedstawia je lezace na materiale ubrania



poniedziałek, 14 lipca 2014

Labradorytowe markizy

Uwielbiam wymianki, z resztą chyba nie jako jedyna ;) Ostatnio miałam okazję brać udział w wymianie "fejsbukowej" a oto komplet który przygotowałam dla swojej wylosowanki wg jej preferencji. I chociaż nie otrzymałam odpowiedzi czy się spodobał czy nie ( bu! :( ) to jak dla mnie prezentował się całkiem interesująco :)

Zupełnie nie udało mi się uchwycić tego jak labradoryty się mieniły. Małe miały światło w kolorze różowo fioletowym a duży przepiękną brązowo złotą...
Ja w zamian otrzymałam prawdziwe cuda. Piękne szydełkowe podkładki pod kubki, kosmetyczkę w kształcie majtasków, portfel materiałowy oraz zupełny hit - SZYDEŁKOWĄ PODWIĄZKĘ :) ale fotek nie będzie niestety.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Koniczynkowa dokładka

Czas na dokładkę w temacie koniczynek. Muszę przyznać, że miałam dylemat którą z prac zgłosić do wyzwania i nie wiem czy nie wymienić ich...
Temat nie wiedzieć czemu bardzo mnie zainspirował no i powstały takie drobniutkie, nietypowe sztyfty.
 Wdzięcznie wyglądają w uszach choć czasem "ogonek" się schowa i trzeba się przyjrzeć by zobaczyć, że są to koniczynki.
 Kolory ciężko było uchwycić ale myślę że zdjęcie poniżej oddaje je najlepiej
Bo kto powiedział że z Rose Petals można tworzyć tylko kwiatki ? :)
Mam też nadzieję że nie popełniam błędu udostępniając zdjęcie kolczyków w trakcie wyzwania ;)

piątek, 4 lipca 2014

Baśniowa koniczynka

Koniczynka to taki przyjemny temat, myśląc o niej przypomina mi się że jak byłam mała często szukałam tej czterolistnej ale nigdy nie udało mi się znaleźć takowej... no cóż, poszukiwania już dawno przerwałam a czterolistne koniczyny wydają się być jedynie mitem ale wciąż przyjemnym :)
Moja wersja koniczynki powstawała 2 dni w sumie także jak na mnie to całkiem ekspresowo bo nie spodziewałam się że tak szybko od pomysłu przejdę do realizacji zwłaszcza iż że na wyzwanie KK o pięknej i bestii pracy swojej nie zdążyłam zrobić na czas i teraz leży niedokończona...
Ale ale, koniczynka powstała, i nie dość że jest w zasadzie dość baśniowa - bo takiej (zapewniam) nigdzie nie spotkacie to jeszcze jest próbą (myślę że dość udaną) reanimowania złamanej broszki w kształcie ważki.
A więc oto przedstawiam
 Dla zobrazowania wielkości fotka na rąsi
  A tył wyszedł następująco
Myślę że gdyby ją zawiesić na łańcuszku to z powodzeniem mogłaby robić za wisior jeśli ktoś lubi duże - ja nie lubię :p - więc może wymyślę coś jeszcze do niej w późniejszym czasie :)
Póki co zgłaszam na wyzwanie KK o koniczynkowym temacie.
http://kreatywnykufer.blogspot.com/2014/07/wyzwanie-motyw-koniczyna.html

niedziela, 29 czerwca 2014

Z innej beczki - zaproszenia ślubne

Przygotowania ślubne u Nas w pełni :) Garnitur i suknia już zaczynają wchodzić w fazę realizacji, a My już zaprosiliśmy wszystkich gości weselnych. Dlatego śmiało mogę Wam pokazać jak wyglądały nasze zaproszenia, które zrobiłam zupełnie sama - od projektu po wydruk, złożenie i zawiązanie kokardki (no dobra, w kokardkach czasem pomagała Mama ;) )
We wnętrzu naszych zaproszeń znajdują się najważniejsze informacje odnośnie ceremonii i zabawy oczywiście no i krótka instrukcja dla gości gdyby chcieli sprawić nam jakiś prezent.
Zamiast kwiatów poprosiliśmy o słodycze i kupony lotto które wydają się być interesującym rozwiązaniem - bo choć kwiaty są piękne to jednak szybko zwiędną niestety.
A zaproszenia prezentowały się następująco
Do naszego ślubu pozostało jeszcze trochę czasu ale lista zadań do zrealizowania przed jest jeszcze dłuuuuga... Jeśli macie jakieś dobre rady na przedślubne sprawy i stresy to chętnie poczytam :)
Jeśli komuś spodobały się zaproszenia mogę mailowo podesłać wersję do wydruku ;)

piątek, 27 czerwca 2014

Stokrotki wersja 2

Jak już wspomniałam, w sesji miałam mnóstwo inspiracji - do koralików, nie do nauki... ;) wykorzystując pozostałe jasne koraliki w kształcie płatków miałam pomysł by zrobić delikatne wsuwki do włosów z tymi  kwiatuszkami jednak posiadając tylko dwa stwierdziłam, że lepiej sprawdzą się w towarzystwie czekających już od jakiegoś czasu perełek swarovskiego w kształcie kropli. Powstały więc niezwykle subtelne kolczyki, które śmiało mogłyby zdobić Pannę Młodą- myślę, że spokojnie mógłby powstać do nich komplet z łańcuszkiem i bransoletka. 


czwartek, 26 czerwca 2014

Winna

Przyznaję się bez bicia, publicznie, że winna jestem. Czemu winna? a no podrobienia koronek, które zobaczyłam o >>tutaj<<. Zabierając się za pracę nie myślałam że wyjdą tak podobne i tak piękne :) A zabrałam się za nie zupełnie w środku sesji egzaminacyjnej która na całe szczęście już się skończyła. Oczywiście zamiast się uczyć dłubałam - i wydłubałam niejedno. Ale póki co - moja podróbka koronek z linku wyżej - obym nie została za to wychłostana...


Będę starała się zmodyfikować wzór by jednak nie przypominał tak bardzo pierwowzoru i móc jeszcze gdzieś go wykorzystać z czystym sumieniem.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Łuskoskrzydły wraz ze wzorem

Wiedziałyście że motylek to inaczej łuskoskrzydły? Ja dowiedziałam się dosłownie przed chwilą googlując motyla ;)
A skoro już o nim mowa to na dniach zapragnęłam mieć własnego motyla ponieważ owe stworzenia zawsze mnie intrygowały a to sposobem poruszania się, swoimi kolorami albo też połyskującymi skrzydełkami. Zawsze kojarzyły mi się z wróżkami - wiem, wiem, dziecinne...
Ale powstał mój pierwszy z toho 15/0 - i wcale nie był taki prosty do wykonania jakby się wydawało. Pracuje jako zawieszka i jest świetnym uzupełnieniem stroju stąd też zostanie ze mną ale nie będzie ostatnim który powstał :) jego wymiary są niewielkie bo 4,5 cm / 3 cm

Wzór motylka mój własny ale jak ma ktoś ochotę skorzystać to proszę bardzo, zamieszczam poniżej.
Jak widać wzór jest na nieparzystego peyote'a także warto go opanować ale równie dobrze będzie się motylka tworzyło brick stich'em

Jeśli ktoś skusi się na mój wzór motylka to koniecznie niech się pochwali jak wyszedł :)

wtorek, 20 maja 2014

Pierwszy raz z shibori

Shibori choć wydaje się być całkiem proste do opanowania wcale takie nie jest. Osobiście z pierwszym kolczykiem miałam spory problem ale jakoś to poszło. Drugi też poszedł ale po uszyciu okazało się że taśma nie w tę stronę co chciałam poszła, no ale jak już uszyte to pruć nie będę. Kolczyki w świetle dziennym prezentują się znacznie piękniej (ach że nie wzięłam się za nie wcześniej) ale wrzucam koniecznie dziś by zdążyć na wyzwanie KK.

Do ich powstania zainspirowały mnie postać ducha Josette która jest rozmyta a jej włosy i ubrania falują na wietrze - stąd shibori. Oraz wielokrotnie pojawiające się w filmie odcienie fioletu, niebieskiego z przebłyskami turkusów np. na imprezie w momencie gdy zaczyna śpiewać Alice Cooper.
http://kreatywnykufer.blogspot.com/2014/05/wyzwanie-tematyczne-film-mroczne-cienie.html
Jutro postaram się o lepsze zdjęcia ;)

sobota, 17 maja 2014

Ślubny turkus.

Ślubny sezon się rozpoczyna co już każdy zapewne zauważył. Z racji tego że do mojego własnego ślubu zostało równo 5 miesięcy mogę wam zdradzić że kolorem przewodnim(albo raczej kolorami) będzie turkus(ale też odcienie niebieskiego i zieleni) no i oczywiście dominująca biel. A jako że poszukuję butów na TEN dzień obeszłam już wszystkie możliwe sklepy z obuwiem i znalazłam tylko jedną parę butów które mają kolor idealny ale niestety zbyt wysoką szpilkę... (potrzebuję by miały max 7 cm) tak więc poszukiwania trwają nadal...
Nie zniechęciło mnie to jednak do stworzenia ślubnej propozycji kolczyków pasującej właśnie do wcześniej wspomnianej pary butów.

I śmiało mogę też zdradzić że pewnie od czasu do czasu będę wrzucała na tapetę biżuterię właśnie dopasowaną do elementów strojów gdyż kilka kobietek na mój ślub i wesele zażyczyło sobie biżuterię wykonaną właśnie przeze mnie :)
 PS: nie wiecie może gdzie znalazłabym moje wymarzone buty? :)

piątek, 9 maja 2014

Zalotne wachlarzyki

I jeszcze takie świecidełka powstały jeszcze ostatnimi czasy.
I tytułowe wachlarzyki które już porwała moja mama ;)


czwartek, 8 maja 2014

Beadingowe prostaczki

Dzisiejszy komplecik powstał na specjalne życzenie mojej cioci. Z okazji tego iż w październiku wychodzę za mąż ciocia poszukiwała kreacji już teraz no i znalazła śliczną sukienkę nie tylko na wielkie okazje :) ale żeby postawić kropkę nad "i" należy mieć również jakąś biżuterię o wykonanie której zostałam poproszona. Obstawiłyśmy kolor, kształt i po otrzymaniu materiałów zabrałam się do pracy. Kilka kombinacji było ale wybrałam tę która wyglądała najlepiej. A komplet prezentuje się następująco

Wymaga co prawda małej poprawki ale nie zmienia to jego wyglądu w zupełności :) A oto sukienka do której komplecik powstał :)
www.sheego.de
Prawda że pasuje? :) Oczywiście w roli głównej kryształy swarovskiego w kolorze red magma.

środa, 16 kwietnia 2014

Coś niebieskiego

Będąc pod ogromnym wrażeniem haftowanych koralikami naszyjników Mariny Nasyrovej wiedziałam że któregoś dnia powstanie moja własna inspirowana jej naszyjnikami wersja. No i powstała z tą różnicą że ja posłużyłam się beadingiem i mój naszyjnik nie posiada ni grama materiału lub jakiegokolwiek podszycia.
Naszyjnik powstał w odcieniach niebieskiego, bieli oraz srebra, niesamowicie się mieni nawet przy najmniejszym świetle i zapewniam że zadowoliłby najwybredniejszą srokę ;)

Zdjęć więcej póki co nie mam... pogoda za oknem nie sprzyja by go ładnie zaprezentować.Chyba będę musiała wyczarować sobie kiedyś namiot bezcieniowy do robienia zdjęć i kilka porządnych lamp...
 Oto jak się prezentuje na szyi mojej Mamy :)

Ale póki co powiem wam co wchodzi w skład tego naszyjnika. Są to : kamienie księżycowe,  mnóstwo kryształów swarovskiego w różnej formie, cyrkonie, perły swarovskiego, perły słodkowodne, całe mnóstwo koralików toho w rozmiarach od 15/0 do 8/0, koraliki fire polish oraz kuleczki jadeitu... uff chyba o niczym nie zapomniałam ;) rozmyślam jeszcze czy nie doplątać jeszcze kilku(może kilkudziesięciu ;)) małych kryształków w puste przestrzenie, jak myślicie?
I zastanawiam się jeszcze czy może nie będzie on idealnym dodatkiem do mojej sukni ślubnej? Albo chociaż do jakiejś kreacji na obiad dzień po ;) ale coś mi mówi że będę jeszcze kombinować ...

sobota, 12 kwietnia 2014

Wiosenny powiew

Ach co to wczoraj był za twórczy dzień! :) Powiem Wam szczerze że nie wiadomo skąd wzięła się u mnie tak duża motywacja wczorajszego dnia iż udało mi się skończyć kilka niedokończonych od kilku miesięcy projektów ale też zrobić dwa nowe do końca :) efekty poniżej :)
Z projektów które czekały na dokończenie powstały te dwie pary kolczyków :)


Z nowo otrzymanych koralików kombinowałam jak zrobić coś ładnego no i powstały wiosenne wkrętki kwiatuszki (szykuje się ich więcej :))


A na koniec pokuszę Was taką fotką ukończonego już naszyjnika którego części prezentowałam w poście poprzednim :)
Już niebawem w pełnej odsłonie :)