wtorek, 24 marca 2015

Pastelowa wiosna ukośnikiem

Ja i szydełko nie specjalnie się przyjaźniliśmy kiedykolwiek... Dopiero gdy zobaczyłam sznury koralikowe postanowiłam się z nim polubić. Jednak opanowanie ukośnika było dla mnie przez długi czas przeszkodą nie do pokonania. A to wszystko wychodziło nie równo, to zapomniałam o jednym koraliku lub przerobiłam jeden za dużo... no koszmar. I nie pomagały żadne instrukcje ani w magazynach ani znalezione w otchłaniach internetu... Odeszłam więc od wszelkich materiałów edukacyjnych, zaparzyłam mocną zieloną herbatę i powoli zaczęłam przerabiać teorię, którą już przyswoiłam, na praktykę... po ciężkich bojach szło coraz lepiej aż wyszedł melanżowy naszyjnik, taki o:


Sam w sobie wydał mi się dość nudny więc dodałam do niego kwiatek, który kiedyś zamocowałam na grzebyku ale nie sprawdził się jako ozdoba do włosów. Kwiatek jest ruchomy i można go nawet ściągnąć z naszyjnika :)

6 komentarzy:

  1. Piękny jest ten naszyjnik. Kolory ma takie delikatne w sam raz na wiosenna porę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny :) a ten kwiatek pasuje idealnie wg mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem naszyjnika! Cudowny! A kwoatek jeszcze dodaje mu szyku!
    Brawoooo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak cudownie... Tak bardzo kobieco i wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo delikatnie:) piękne!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, niezmiernie miło mi będzie jeśli zostawisz słowo po sobie w moim świecie. Każdy komentarz a nawet krytyka jest przeze mnie mile widziana. Dziękuję za odwiedziny :)