piątek, 20 lutego 2015

Swarovski byłby jej kochankiem...

... gdyby tylko żyła w jego czasach. Mowa oczywiście o Kleopatrze i o kolejnym wyzwaniu KK.
Kolczyki, które urodziły się w mojej głowie, miały dużo początkowych wersji. Przekonała się o tym moja koleżanka, z którą dochodziłyśmy jak to ugryźć (tak, tak, o Tobie mowa Baś ;) ). Wersja końcowa oczywiście różni się nawet od mojego prowizorycznego rysunku ale ostatecznie powstały - obsypane złotem i kryształami - kolczyki królowej Egiptu.

http://kreatywnykufer.blogspot.com/2015/02/wyzwanie-wyjatkowe-kobiety-kleopatra.html

Przypominać kształtem miały nieco skarabeusza i myślę że trochę mi się to udało :)



Mimo iż kolczyki nie posiadają naturalnych kamieni, które zapewne zdobiły biżuterię Kleopatry, to myślę, że sama królowa Egiptu nie powstydziłaby się tak błyszczących ozdób. Co myślicie?



poniedziałek, 16 lutego 2015

Eliptyczny wysyp

Dziś znikoma ilość słów ale za to wysyp zdjęć ostatnio powstałych.
Na pierwszy ogień naszyjnik z NihBeads od korallo.pl
 Śnieżynkowy naszyjnik cudnie rozpraszający światło(gdy tylko jest;))


 Filigranowe kolczyki z błyszczącymi akcentami
 I na koniec bomby energetycznych kolorów - tak na ożywienie :)


poniedziałek, 9 lutego 2015

Migotliwa kometa

A oto druga z wspomnianych bransoletek z feksbukowych zdobyczy. Potwornie ciężko uchwycić jej blask aparatem fotograficzynym...
Powstała z 13 kryształków o wymiarach 5/9 mm oplecione toho 15/0 w kolorze permanent finish galvanized aluminium - jej wykonanie znacznie uszczupliło mój zapas tych toho...


 Zapięcie też udało mi się wydłubać ;)
Muszę przyznać że nie sądziłam że wyjdzie mi aż tak elegancka bransoleta :)

sobota, 7 lutego 2015

Benzynkowe kwadraty - uciekając od pisania magisterki

Ostatnio nie bardzo umiem spokojnie usiedzieć na miejscu. Idealnym sposobem na nudę (albo raczej miganie się od pisania pracy magisterskiej ;) ) jest oczywiście dłubanie w koralikach.
Na początku tego roku postanowiłam sobie iż ograniczę się z kupowaniem nowych koralików dopóki nie wykorzystam choć części dotąd uzbieranych (hahaha!). Plan ten oczywiście spalił na panewce gdy tylko trafiłam na fejsbukową grupę gdzie można odkupić czyjeś niepotrzebne półfabrykaty albo też sprzedać swoje zalegające. No i tak część swoich sprzedałam i... kupiłam nowe :)
W ręce moje wpadły kryształy do naprasowania, które wykorzystałam do stworzenia bransoletek. na pierwszy ogień przedstawię Wam składającą się z koralikowego sznura z toho 15/0 oraz koralikowo kryształkowego elementu w kolorze benzynkowym jeśli tak można go określić

W planach mam jeszcze kolczyki :)