poniedziałek, 14 listopada 2011

Frozen dream

Dzień dobry z rana. Wstałam a za oknem mróz, i to taki mrożący listki na drzewach. Nie wiem czy to dobry pomysł wystawiać nos za drzwi, bo ja raczej ciepłolubna jestem. Idealnym planem na dziś byłoby zostanie w łóżku z kubkiem gorącego kakao albo gorącej czekolady, i zamiast dłubanek dobrą książką. Oj ile ja bym dała za to... długi weekend nie pozostawił złudzeń kończąc się już. No ale, tym razem był owocny ;)

Spod mych rąk wyszedł gwieździsty pierścionek stworzony z koralika, który zalegał u mnie dobre 3 lata a tylko dlatego, że nie miał dziurki i nie wiedziałam co z nim zrobić. No i proszę, oto jest

I pozycja nr 2 na dziś, bransoleta która była gwiazdą wczorajszego wieczora. Ogniwka łączyły się tak szybko, że nie zorientowałam się, że nie starczy mi ich na całą bransoletkę więc podzieliłam je i połączyłam szklanymi kryształkami.


PS: udanego poniedziałku ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku, niezmiernie miło mi będzie jeśli zostawisz słowo po sobie w moim świecie. Każdy komentarz a nawet krytyka jest przeze mnie mile widziana. Dziękuję za odwiedziny :)