Narobiło mi się ostatnio dość trójkącików i piramidek a tu proszę wyzwanie w Kufrze jak znalazł no to wydłubałam jeszcze jedne drobinki, czerwone, na walentynki w sam raz, mimo że to nie serca :)
Bo przecież piramidki to też trójkąty, nawet cztery takie same a w tych jeszcze mniejsze trójkąciki bo na przemian użyłam toho transparent-frosted siam ruby i toho transparent ruby ;)
Zgłaszam je na wyzwanie Kufra :)
Jakie fajne :D Czerwony teraz modny :D Zapraszam do siebie http://paulaaart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJakie efektowne ;) super
OdpowiedzUsuńja to mam skojarzenia... myślałam, że owoce ... hihi
OdpowiedzUsuńostatecznie takie czerwoniutkie to i smakowicie wyglądają ...
wyglądają trochę jak malinki prawda? :)
UsuńBaardzo fajne piramidki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne, dla mnie jak poziomki :)
OdpowiedzUsuńTeż od razu pomyślałam o poziomkach, albo o tych żelkach, obtoczonych w czerwonych kuleczko-cukierkach, które kiedyś nazywały się 'malinki' - nie wiem, czy wiesz o czym mówię ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie! :)
Witam, zapraszam do zabawy w Bombonierce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
sliczne :) sama troche probuje cos produktywnego zrobic z koralikow, nie zawsze wychodzi :)
OdpowiedzUsuń