I kolejne maluchy, które zrobiły się właściwie same bo nawet nie wiem kiedy a już były gotowe. Z większymi formami czekam aż skończy się wrzesień i będę po obronie (wciąż czekam na wyznaczenie terminu...). Strasznie frustruje mnie i zniechęca do wszystkiego sytuacja w której mogę się jedynie upominać o termin ale nic więcej nie mogę zrobić... cóż tu robić?
Mam nadzieję że jakoś to szybko pójdzie...
oooo matko jakie one są piękne,i w takich kolorkacj jak uwielbiam *__* Nie martw się kochana jakoś się wszystko ułoży.Może się nad Tobą zlitują i w końcu dadzą jakiś ostateczny termin ;)
OdpowiedzUsuńNo ja cie prosze, magik jesteś skoro takie pięknoty się robią same! Prześliczne i kolorki takie że aż nie mogę! Śliczne..
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa! Och...nie zazdroszczę Ci tych nerwów... :/ Mam nadzieję że sprawy rozwiążą się szybko, bo że pozytywnie to wiem na pewno! :) Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, z błyskiem, ale jednak delikatnie:)
OdpowiedzUsuń