... gdyby tylko żyła w jego czasach. Mowa oczywiście o Kleopatrze i o kolejnym wyzwaniu KK.
Kolczyki, które urodziły się w mojej głowie, miały dużo początkowych wersji. Przekonała się o tym moja koleżanka, z którą dochodziłyśmy jak to ugryźć (tak, tak, o Tobie mowa Baś ;) ). Wersja końcowa oczywiście różni się nawet od mojego prowizorycznego rysunku ale ostatecznie powstały - obsypane złotem i kryształami - kolczyki królowej Egiptu.
Przypominać kształtem miały nieco skarabeusza i myślę że trochę mi się to udało :)
Mimo iż kolczyki nie posiadają naturalnych kamieni, które zapewne zdobiły biżuterię Kleopatry, to myślę, że sama królowa Egiptu nie powstydziłaby się tak błyszczących ozdób. Co myślicie?
Przepiękne!! Szczęka mi opadła z wrażenia! Cudna praca! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, było z nimi trochę pracy ;)
UsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne
OdpowiedzUsuńSą piękne!! życzę powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, wyglądają naprawdę niesamowicie, życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuń