Za długo w tym sezonie zima kazała na siebie czekać, zdecydowanie za długo. Nie lubię pogody którą nam zaserwowała w czasie gdy jej nie było bo często łapię wtedy różnorakie infekcje... Nie mówiąc już o tym że za oknem nie dość że zimno to nie ma nawet żadnych pięknych widoków bo szaro i buro. Na szczęście leniwie rozpadał się śnieg i już tak smutno nie ma. Oby się tylko utrzymał przez dłuższy czas niż 2 tygodnie...
A teraz zupełnie minimalistyczne - jak nasza zima - kolczyki
I jeszcze jedne do zimowego sweterka - margaretki ;)
Obie z par powstały kilka dni temu jednak nie miałam czasu ani warunków by zrobić im odpowiednie zdjęcia.
Świetne obie pary! Jedne eleganckie, a drugie wesołe :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńObie pary piękne
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo piękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, malutkie i urocze:)
OdpowiedzUsuńciekawe... niemalże lodowe pierwsze kolczyki
OdpowiedzUsuńŚwietne te sutaszowe kolczyki, na pewno będą przyciągać wzrok swoim blaskiem:)
OdpowiedzUsuńZima, wiosna - świetne kolczykowe połączenie :) Ale te lodowe, podbijają moje serce :) Pozdrawiam, S.
OdpowiedzUsuń