sobota, 7 grudnia 2013

I znów turkus...

A ja znów wkoło tego koloru się obracam. I sznurki moje też się obracają. A tak właśnie
 Miały mieć jeszcze wire wrappingowy element ale wyszły tak duże że już nie kombinowałam ;) może następnym razem
 No i muszę sie koniecznie pochwalić że pierwszy raz starałam się jak mogłam by tył kolczyka nie odstraszał skórką lub filcem a był równie ładny co przód. Udało mi się?
Chyba muszę zmienić kolorystykę bo ktoś jeszcze uzna że nudna jestem ;)

10 komentarzy:

  1. kolczyki sa przecudne! i z tyłu i z przodu:) a kolorek taki uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolorek piękny, sama uwielbiam turkusy i miętę, ale teraz jesienią/zimą jakoś nie pasują do garderoby :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne, lubię ten kolorek, więc jak najbardziej się podobają:) Bardzo eleganckie wykończenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne, a rewers wyszedł genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie Ci wyszło to obracanie :)))) A druga strina idealna :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. urocze :) ja sie pochwalilam na blogu cudami od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Są niesamowite! A tył wyszedł Ci po mistrzowsku! :) Pięknie dobrane kolory! Pozdrawiam, S.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne kolczyki :) idealne na lato :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku, niezmiernie miło mi będzie jeśli zostawisz słowo po sobie w moim świecie. Każdy komentarz a nawet krytyka jest przeze mnie mile widziana. Dziękuję za odwiedziny :)